czwartek, 13 września 2012

Modelina...

Moje modelinowe szaleństwo zaczęło się w liceum. Zainspirowana stronami internetowymi z biżuterią hand-made, zaczęłam "kręcić" różnokształtne twory. Nie mając żadnych potrzebnych półfabrykantów demontowałam stare kolczyki, korale. Pierwsze zrobiłam czerwone diabełki (na wzór tego z: http://www.prizze.cba.pl/), a potem ruszyła już "produkacja": dzień i nocy, przed szkołą i przed snem. :) Rewelacyjna przygoda kreatywności, cierpliwości, skrupulatności.
Zapraszam do oglądania:




















 Pozdrawiam,
Najbarwniej :)

1 komentarz: