niedziela, 6 grudnia 2020

Lukrowane pierniczki bożonarodzeniowe

Pierniki to słodkości, które mi najbardziej kojarzą się ze świętami Bożego Narodzenia. Pamiętam, że kiedy mama odprowadzała mnie do przedszkola, a grudniowe, poranne niebo miało czasami kolor różowy, tłumaczyła mi, że to dlatego, że aniołki pieką w niebie pierniczki na święta.

Pierniki i świąteczne ciasteczka w moim rodzinnym domu piekło się odkąd sięgnę pamięcią. Kiedy wracałam ze szkoły muzycznej, już od wejścia cała klatka schodowa pachniała jak w cukierni. Najlepsze było to, kiedy Mama chwaliła się, co upiekła. Otwierała co rusz to nową puszkę wypełnioną po brzegi wypiekami. Zwykle słodkości było kilka rodzajów i każdego trzeba było spróbować.

Rodzinne zwyczaje wyniosłam z domu i sama też piekę różne ciasteczka. Ale pierniki skradły moje serce! :) Muszą być one pięknie polukrowane, by prócz smaku, cieszyły się także inne zmysły.

W tym roku już kilka razy lukrowałam pierniki. Z: Mężem, Mamą i moją Sąsiadką. To frajda dla wszystkich - bez względu na wiek. Nie za bardzo je polukrowaliśmy? :)
Te pierniczki, które przekażę innym, pakowałam w celofanowe folijki, które sama robiłam.

A oto filmik instruktażowy wraz z przepisem:


Swojego wokalu do podkładu muzycznego użyczyła mi moja przyjaciółka Marlena Jaworska! Dziękuję! :)

środa, 2 grudnia 2020

Kartki Bożonarodzeniowe 2020


W tym roku kartek bożonarodzeniowych zrobiłam dość sporo. Część z nich przekazałam na cel charytatywny, część rozdam jako dodatek do prezentów. Na pewno kilka też wyślę pocztą, bo pod tym względem jestem tradycjonalistką :)

Zaszalałam z ilością kartek, ale i różnorodnością technik, które do ich przygotowania użyłam. Niemalże wszystkie elementy, które znajdują się na kartkach zrobiłam we własnym zakresie.

<- I tak na przykład: mini gwiazdy betlejemskie stworzyłam przez sklejenie kilku warstw foramiranu (wykrojonego wcześniej przez maszynkę do scrapbookingu) a ich środki wypełniłam drobnymi kamyczkami ozdobnymi.

Brokatowe listki też same z siebie nie zaczęły błyszczeć. Trzeba było grubą warstwą kleju posmarować brzegi, każdy element zamoczyć w pudełeczku z brokatem i odłożyć do wyschnięcia. Ale wcześniej jednak każdy jeden element papierowy przeciągnąć przez maszynkę z wykrojnikiem.



Serca brzozowe, które znajdują się na niektórych kartkach to efekt oczyszczenia, wysuszenia i przycięcia kory przyniesionej z lasu. Fragmenty niektórych kartek są wytłoczone, żeby nadać im innej struktury.

Na moich kartkach znajdują się elementy zrobione z: gipsu, żywicy epoksydowej, sztucznej porceralny, materiału glinopochodnego. Odciskam je przez specjalne formy, czekam aż wyschną, następnie maluję je i ozdobiam.

Po przyklejeniu wszystkich elementów do kartki, kwiaty poinesencji i część listków bieliłam farbą. Każdą kartkę pakowałam w oddzielny woreczek ochronny, żeby nie zniszczyła się. Woreczki do wielu kartek musiałam zgrzać sama, bo nie umiałam znaleźć takich, ktore pasowałyby pod wymiar kartki.

Jeśli uzmysłowimy sobie ile czasu zajmuje przygotowanie jednej kartki od początku do końca to inaczej spojrzymy na wszystkich rękodzielników, a szczególnie tych, którzy utrzymują się z wytwórstwa.



Wracając jednak do meritum - tak prezentują się moje karteczki:


Kiedy tworzę te wszystkie rzeczy mój dom zamienia się w istny dom wariatów, w którym w każdym kącie gdzie człowiek nie spojrzy widać brokat, a Pani Domu ma zdecydowanie nierówno pod stufitem :)

niedziela, 29 listopada 2020

Wieniec adwentowy na radosny czas oczekiwania :)

Jestem z siebie dumna! W tym roku chyba pierwszy raz udało mi się na czas zdążyć ze zrobieniem wieńca adwentowego. Buczyna, modrzew, drewno, foramiranowe róże, białe i złote kulki oraz biała farba - tego wszystkiego użyłam do zrobienia tegorocznego wieńca.
Pora zapalić na nim pierwszą święcę...
W tym roku święta w moim domu będą miały kolor złoty, srebrny i biały. Będzie też dużo szklanych, transparetnych ozdób :) Uwielbiam ten magiczny czas oczekiwania. Maranata!
Drugi wianek, w czerwieni z białymi reniferami, cierpliwie czeka na odbiór :)