piątek, 31 sierpnia 2012

Na dobry początek..


Dzisiaj 31 sierpnia - Dzień Bloga. Postanowiłam, że  – w ten szczególny dla wszystkich bloggerów dzień - ponownie zacznę swoją blogową przygodę.

Czas wakacji i letniego odpoczynku powoli dobiega końca. Za chwilę kilka znów zaczną się studia, jesień , coraz krótsze dni, a potem… zima. Czas dla mnie mało przyjemny, gdyż to zdecydowanie słońce ładuje moje akumulatory „szczęśliwości” , pozytywnego nastoju i chęci działania.

Kiedy w moje ręce trafiła książeczka pt:” Przetwory i nalewki” z serii NOWOCZESNA KUCHNIA POLSKA Makłowicza i Bikonta pomyślałam, że miło byłoby w środku zimy poczuć smak i zapach lata. I wzięłam się do pracy. Dziś i moim „barku” znaleźć można lipówkę, miętówkę i likier poziomkowy.
Przepisy na procentową radość zamieszczam poniżej.

Lipóweczka babci Cesi

Składniki:
5 garści świeżych kwiatów lipy
1l spirytusu 96%
1kg cukru
½ laski wanilii
4 l wody źródlanej

Do gąsiorka wrzucić kwiaty lipy i zalać 1l spirytusem  rozcieńczonym 2 szklankami wody. Następnie zamknąć gąsiorek i postawić w ciemnym miejscu na 2 tygodnie i od czasu do czasu nim wstrząsnąć.
Przefiltrować zawartość gąsiorka przez gazę. Zagotować syrop z cukru, wanilii i 2 szklanek wody.
Do gorącego syropu ostrożnie wlać przefiltrowaną nalewkę. Wymieszać, rozlać do butelek, szczelnie zamknąć.
Najlepsza do picia jesienią, ale jak napisane w książeczce – najlepsza w Boże Narodzenie.


























Miętówka

Składniki:
10 gałązek świeżej mięty pieprzowej
½ l spirytusu 70%
150g cukru
200ml wody

Miętę zalać w słoju spirytusem i odstawić w ciemne miejsce na 7 do 10 dni. Po tym czasie alkohol zlać, a liście wycisnąć. Ugotować syrop z cukru i 200 ml wody, przestudzić do i połączyć z wyciągiem alkoholowym. Słodycz nalewki można sobie regulować gęstością syropu.
Nadaje się do picia po 1 miesiącu, a w drinkach nawet po 2 tygodniach. 
„Miętówka ma przepiękny, intensywnie zielony kolor, który jest jednak nietrwały i stopniowo przechodzi aż do brązu, a na spodzie wytwarza się osad. Na szczęście nie zmienia się smak.”

Przepis na likier poziomkowy znalazłam w Internecie. 

























Największa wada owocowych alkoholi? Trzeba znacznie wcześniej pomyśleć o ich przygotowaniu.


Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce,
Najbarwniej :)