piątek, 18 lipca 2014

Lato pełne smaku :)

Lato kojarzy mi się nie tylko z wysoką temperaturą, piekącym słońcem, skąpo odzianymi ludźmi i długimi wycieczkami rowerowymi. O lecie przypomina mi przede wszystkim smak i zapach świeżych owoców i warzyw. :)



Lato to chyba najbardziej soczysta i hojnie darząca witaminami pora roku. Aż grzech nie czerpać tych dobrodziejstw pełnymi garściami. :))



Sezon truskawkowy dobiegł końca. Na piwnicznym regale stoi już kilka słoiczków truskawkowych musów, czekających cierpliwie na długie, zimowe wieczory. Na zakończenie truskawkowego wysypu zrobiłam ciasto: biszkopt, lekki krem i owoce zalane galaretką. :)





Teraz czas na porzeczki. Krzaki na naszej działce uginają się pod ciężarem tych czerwonych korali. Część z nich jest już zawekowana, inne być może trafią do gąsiorka.

Wiele z nich też wpada do miseczki, w której blenduję je z bananami i jogurtem naturalnym. Samo zdrowie i uczta dla podniebienia. :))))


Mieszam też ze sobą inne: maliny, nektarynki, brzoskwinie, śliwki, arbuza i mango. Za każdym razem koktajl smakuje inaczej, bo zmieniają się proporcje owoców.


W kuchni, jak i w życiu, powinno być apetycznie, kreatywnie i niepowtarzalnie. ;)


Smacznego!:)
Asia

poniedziałek, 14 lipca 2014

Mały, lniany album na zdjęcia :)

Ufff… Po ponad dwóch miesiącach nieobecności – wracam do bloggowania! Mam nadzieję, że teraz zagoszczę tu na dłużej :)

Ten rok akademicki dał mi pozytywnie „popalić”. Pisanie pracy licencjackiej, studenckie życie i praktyki-spełnienie-marzeń w międzyczasie – to wszystko pochłonęło mnie totalnie i spowodowało, że blog poszedł w odstawkę. Ale już nadrabiam zaległości! :) Dzisiaj o albumiku fotograficznym mojego projektu, wykonany przez moją Mamę. :)


Lubię dawać prezenty. Szczególnie te – bez okazji. Podwójnie się cieszę, kiedy to co daję – podoba się Obdarowanemu. Albumik fotograficzny powstał z myślą o i dla Grażynki z okazji Osiemnastych urodzin. :) Chciałam dać jej coś osobistego. Tak powstał album ze zdjęciami, które zrobiłam Jej i Jej Miłości kilka miesięcy temu :)


















Pierwotnie albumik wyglądał tak:


Miękka okładka została zastąpiona twardą, wykonaną z solidnego kartonu – tworząc tym samym sztywny stelaż. Mój Mamcik uszył na górę lnianą okładkę z beżową koronką i szarą wstążeczką. Dzięki tej (nierównej jak zawsze) współpracy powstał kieszonkowy albumik na zdjęcia w formacie 10x15:








A wy lubicie bardziej dostawać czy dawać prezenty?
Pozdrawiam wakacyjnie,
Asia :)