środa, 6 lutego 2013
Kiedyś zwariuję! :)
Cześć! :) Przede mną jeszcze jeden, ostatni egzamin, a potem upragnione ferie. Ale zanim znowu zniknę w notatkach, chciałabym Wam pokazać nowości, które ostatnio ukręciłam.
Filcowy Misz-Masz, czyli filcowa, żółto-pamarańczowo-czerwona bransoletka i kolczyki.
Ich zrobienie pochłonęło mi trzy popołudnia. I trzykrotnie przy ich tworzeniu zawyłam z bólu, gdyż igła, którą filcowałam wełnę wylądowała pod moją skórą. Ale jak widać żyję, mam się dobrze… a co najważniejsze - mam nową biżuterię. : )
Tak wygląda na ręce:
Kolczyki nieco ubogie w porównaniu do bransoletki... ale nic nie jest idealne : )
Swarulki moje kochane
Kryształki Swarovskiego kupuję w katowickim Koralium. Można tam również zaopatrzyć się w: zapięcia, ogniwka, kamyczki i czego tylko Dusza zapragnie, żeby zrobić własną, wymarzoną ozdobę. Swoisty raj na ziemi : )
Staram się tam chodzić jak najrzadziej, bo przeglądając kolejne przegródki z koralikami tracę rozum i kupuję jak opętana.
Bransoletka dla niewymagających
…bo wystarczy tylko dowolny sznurek, Kropelka, nożyczki i zapięcie, żeby ją zrobić.
Kolczyki a’la Swarovski
Uwierzycie, że są plastikowe? A wszystkie elementy, z których się składają można kupić w pasmanterii? A do tego całkowity ich koszt to ok. 5 zł?
Pozdrawiam i czekam na Wasze komentarze,
Najbarwniej :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zdolniacha z Ciebie, Asia:)
OdpowiedzUsuńnaprawdę ładna jest ta biżuteria. Mam to szczęście, że moja koleżanka też zajmuje się wyrobem takich "cudeniek" ze srebra i czasem dostaję od niej w prezencie takie cacka:))
Dziękuję pięknie :)
OdpowiedzUsuńPani koleżanka robi biżuterię z prawdziwego srebra? :))
tak, z prawdziwego srebra bo jest uczulona
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmiałam problemy z dodanie komentarza, dlatego usunęłam jeden, gdy wgrał mi się podwójny:)
OdpowiedzUsuń