11 kwietnia 1923r. Stowarzyszenie Radiotechników Polskich uchwaliło dokument pt: „Opinia zarządu SRP w sprawie wytycznych do ustawy radiotelegraficznej”, który stał się kamieniem węgielnym w rozwoju polskiej radiofonii. Od 1926r., co roku tego dnia, obchodzimy Dzień Radia.
Każdy z nas ma marzenia. Jednym z moich największych marzeń jest praca w radiu. Radiowym bakcylem zaraziłam się w liceum. Na „antenie”, w pokoiku 1m x 1,5m, który był naszym „studiem”, kilka razy w tygodniu czytałam kalendarium, ogłoszenia i puszczałam muzykę. Ta niezapomniana przygoda trwała rok, niemożliwie mnie motywując i dodając odwagi. Radio zmieniło moje postrzeganie świata, samej siebie, umożliwiło poznanie niesamowitych ludzi i wyleczyło z niektórych kompleksów.
„Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że jak raz wdepniesz w radiowe gó$#% [red. bagno], to się z niego nie wydostaniesz?”. To pytanie zadał mi na pierwszym spotkaniu w sprawie radiowych praktyk mój (obecny) opiekun - Pan Wojciech. Wtedy chyba nie zdawałam sobie sprawy z mocy tych słów. Z każdym dniem jednak utwierdzam się w tym, że chcę grzęznąć w tym bachorze jak najdłużej. Let the journey begin!!! :)))))
^Dzięki szkolnemu radiu poznałam m.in Domi, mojego ukochanego Aniołeczka! :)
A Wy słuchacie jakiegoś radia? Macie swoje ulubione audycje? ;>
Pozdrawiam Was gorąco,
Asia :)
Radio towarzyszyło mi od dzieciństwa. Takie stare, tranzystorowe, często trzeszczące "gadało" cały czas u mojej babci. Wtedy najfajniejsze były słuchowiska radiowe, bajki czytane przez aktorów. Wciąż pamiętam "Anię z Zielonego Wzgórza" czytaną w każdą sobotę przez Annę Romantowską i nieżyjącego już Krzysztofa Kolbergera (ależ miał cudny głos!). Słynna, radiowa Trójka towarzyszyła mi przez całe liceum i studia. Pamiętam Listę Przebojów Programu Trzeciego i nowości muzyczne, które prezentował Marek Niedźwiedzki, audycje prowadzone przez Wojciecha Manna. Ech... Teraz czasem słucham "Zetki"czy "RMF FM".
OdpowiedzUsuń