Na ostatnich zajęciach witrażu udało mi się dokończyć dwie prace. Jedna pozostała w pracowni, a drugą mogłam wziąć dla siebie. Oto różowy ptaszek z grawerem:
Pierwszy raz wycinałam tak (wbrew pozorom) trudny element jakim jest korpus ptaka. Wszelkie zaokrąglenia, fale wymagają skupienia, skrupulatnego cięcia a potem nadłamywania czy ostukiwania szła. Ale udało mi się za pierwszym razem, więc jestem z siebie dumna. :)
Niestety grawer nie wyszedł tak jak chciałam. Powinno się go robić po gładkiej stronie szkła, a nie tej z fakturką. Ja zrobiłam odwrotnie, dlatego też wzorek taki, jak w moim projekcie.
W witrażu bardzo ważne jest staranne wycinanie różnych elementów i wykonywanie wszelkich czynności bez pośpiechu. Chwila rozkojarzenia wystarczy, by zepsuć całą naszą pracę. Zdecydowanie nie jest to zajęcie dla Niecierpliwców.
Na koniec jeszcze kilka ujęć ptaszka na różnych tłach. :)
A na koniec pytanie do Was Panie i Panowie: Czy chcielibyście wziąć udział w kilkugodzinnych warsztatach witrażu?
Możliwe, że w najbliższym czasie będzie możliwość zorganizowania takowych w Katowicach. Czekam na Wasze odpowiedzi. :)
Pozdrawiam,
Najbarwniej :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz